Kiedy 15 lat temu zapytano mnie czy podejmę się dodatkowej funkcji Pełnomocnika Starosty d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych, nie wyobrażałam sobie ile moja decyzja pociągnie za sobą skutków. Cieszyłam się z każdej patriotycznej imprezy, byłam dumna z uczestnictwa w kombatanckich mszach, ale blaski tej pracy szybko przysłoniły cienie. Jestem empatyczna i bardzo szybko wiążę sie emocjonalnie z ludźmi. Wiek kombatantów to średnio 90 lat. Moi przyjaciele (bo po 15 latach mogę ich chyba tak nazywać) zaczęli niedomagać na zdrowiu. Odwiedzałam ich w szpitalach i w domach. Martwiłam sie o los tych samotnych, ale najbardziej przeżywałam kiedy odchodzili na wieczną wachtę. Pierwszy odszedł Tadeusz Czajkowski- prezes Światowego Związku Żołnierzy AK, trzy lata później w ładny grudniowy poranek otrzymałam wiadomość, że zmarł mjr pilot Adam Kownacki- wieloletni prezes Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Jakby przeczuwając swoją śmierć kilka tygodni wcześniej wręczył mi całą grubą teczkę, a w niej życiorys, ksera dokumentacji kombatanckiej, wycinki z gazet, w których ukazały sie artykuły o jego wojennych i powojennych losach. Przeglądam te dokumenty, które są teraz tylko dziesiątkami papierów, ale za którymi stał żywy człowiek, ze swoimi pasjami, marzeniami i troskami. Mjr pilot Adam Kownacki był całe życie bezpartyjny W czasie wojny służył w zgrupowaniu AK „Garnizon 100” w Przebrażu. 13.03.1944 r. powołano go do tworzącej się na terenach ZSRR Armii Polskiej. Po ukończeniu szkoły lotniczej pokonał szlak bojowy od Warszawy do Berlina. Po wojnie w związku ze złym stanem zdrowia trafił do cywila i od 1950 r. pracował jako geodeta w Biurze Urządzania Lasu w Brzegu. Całe życie pracował społecznie w LOK, Samorządzie Mieszkańców, pomagał w MOPS, aktywnie działał we wszystkich akcjach upamiętniających zbrodnie na Wołyniu. Mjr pilot Adam Kownacki stał się bohaterem wielu książek m.in. „Był taki czas”, „Szumi pamięci wiatr”, „Brzeżanie”, „Tarnopolskie rachunki krzywd”. Odznaczony był ponad 40 medalami m.in. Krzyżem Kawalerii Orderu Odrodzenia Polski”, „Pro Memoria”, Złotym medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, Krzyżem Obrońców Kresów Wschodnich. Ukoronowaniem jego kombatanckiej działalności było podziękowanie otrzymane z rąk śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kto znał Pana Adama to wie, że był spokojnym, miłym i uczynnym człowiekiem. Jego uczciwość i hołdowanie najwyższym patriotycznym wartościom jest znana w brzeskim środowisku. 3.12.2015r. stojąc nad jego grobem z licznie zgromadzoną Rodziną, znajomymi i przyjaciółmi czułam sie jakby umarł kawałeczek mojego serca, gdyż razem z mjr pilotem Adamem Kownackim umarła część naszej narodowej historii i tradycji. Tłumaczę sobie, że kres życia nadejdzie dla każdego z nas, tylko dlaczego zawsze jest na to za wcześnie. Już nie wysłucham jego barwnych wojennych opowieści, nie złożę z nim symbolicznych biało- czerwonych wiązanek, ale będę zawsze go pamiętała i czciła pamięć o tym prawym człowieku i wielkim patriocie. Brygida Jakubowicz

Wydrukuj stronę